Nastał ten dzień kiedy trzeba wracać do pracy, koniec macierzyńskiego. Synek w przedszkolu czuje się jak ryba w wodzie, a mama od poniedziałku pracuje. Próbuję się zorganizować, odnaleźć w tej nowej sytuacji i jak na razie nie jest źle ;) Nie rzucam filcowania o nieee :) codziennie coś tam dziobię w tym filcu, no na pewno już nie tyle czasu co wcześniej ale jednak Jak to wcześniej powiedziałam dzień be filcowania dniem straconym hehehe........ :)
A dziś kolorowo na zbliżające się lato i nie tylko oczywiście :)
żółte i zielone zabujane kule
Miksy...
turkusowo-zielone
turkusowo-żółte
turkusowo-różowe
turkus-żółty-fiolet
zakrecone szafrki
bransoletka żółto-tukusowo-fioletowa (kolor w rzeczywistości jest naprawdę fioletowy)
po raz kolejny zieloności
czerwono-czarne zamówionko :)
broszka zielona jak trawa na polanie ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz