Zbierałam się, myślałam, ochota na filcowanie rosła gdzieś we mnie i w końcu przygotowałam stół materiały i o 22 ruszyłam do dzieła, powoli delikatnie coby się nic nie rozwaliło filcowałam... Nie przyznam się o której skończyłam bo to dość już nie ludzka godzina była ale było warto :)
i tak oto powstała moja torebeczka- listonoszka ;)
a tak się prezentuje
Jeszcze na deser czarne bransoletki
Czerwone kwiatki
wszystko bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńsuperasna torebka tylko wydaje mio się ze by się jej dłuzszy pasek przydał, ale śliczna jest!
OdpowiedzUsuńjestem pod wielkim wrażeniem Twojej torebki:) Kochana Martusiu masz talent!!! Ja oczywiście muszę pomyśleć co, ale mam ochotę na jeszcze z Twojej kolekcji:))) Magdalen1979
OdpowiedzUsuń